niedziela, 31 stycznia 2016

1. Dotyk Julii- T. Mafi



Patrząc na Julię nie odnosisz wrażenia, że jest inna. Dopiero słysząc plotki, dowiadujesz się o mrożącej krew w żyłach tajemnicy... Jej dotyk zabija.
Bezwzględne władze chcą wykorzystać moc dziewczyny, aby posiąść świat i podporządkować sobie ludzi.
Julia jednak nie ma zamiaru tak łatwo się poddać, tym bardziej, że osoba, którą darzy uczuciem, stoi u jej boku.


Można powiedzieć, że Dotyk Julii przeczytałam z przymusu.
Czytając recenzje o tej pozycji, czułam się ostatnią osobą, która jeszcze po nią nie sięgnęła.
Niestety, po ogromie pozytywnych opinii, muszę przyznać, iż się zawiodłam.
Tahereh Mafi nie wprowadziła na rynek nic nowego, romans z dystopią w tle.

Fragmentów z samą akcją było niewiele, została ona bezczelnie przysłonięta przewidywalnym romansem i niesamowitymi zbiegami okoliczności.

Styl autorki mogę porównać do pięknej choinki, gdy jest na niej za dużo ozdób, odnosimy wrażenie nadmiaru, który niszczy całokształt... Podobnie jest tutaj, język powieści jest bardzo emocjonalny, naładowany epitetami, metaforami, po pewnym czasie stają się one natrętne, a nawet śmieszne.
Mimo wszystko zasób słów Mafi jest bogaty, na co nie można narzekać.
"Nadzieja bierze mnie w ramiona i trzyma w swoich objęciach, ociera mi łzy i mówi, że dziś, jutro, za dwa dni wszystko będzie dobrze, a ja jestem na tyle szalona, że ośmielam się w to wierzyć."
Świetnie wykreowani bohaterowie sprawiają, iż dostrzegam promyk nadziei.
Sama Julia jest niezwykle bogatą osobą, otwartą na pomoc ludziom, mimo krzywdy wyrządzonej w przeszłości.

Szata graficzna książki jest przecudowna, od okładki nie można oderwać wzroku, a czcionka umożliwia szybsze i bardziej komfortowe czytanie.
Ogromny plus dla wydawnictwa Moondrive, które zaprzestało wydawania tej serii w innych okładkach, oryginalne oddają całą tajemniczość książki.

Podsumowując. Książka nie była dla mnie ogromnym zaskoczeniem, czuję lekki niedosyt, choć może być on spowodowany za dużymi oczekiwaniami.
Całość oceniam 5/10.

Ps. Mam nadzieję, że fani Julii nie zlinczują mnie w komentarzach :D
Pozdrawiam, Kinn
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia